W dniach 19-20 listopada 2022 r. w Szkole Metropolitalnej w Kowalach odbyła się pierwsza edycja festiwalu aleGRAMY. Udało nam się zagościć na tej imprezie w sobotę, zapraszamy na relację oraz wrażenia z poznanych tam gier.

W związku z odwołaniem trójmiejskiego festiwalu gier planszowych Gramy, sklep aleplanszówki.pl zorganizował alternatywną imprezę pod nazwą aleGRAMY.

Gralnia.

Organizacja festiwalu była na bardzo dobrym poziomie, co szczególnie zasługuje na wyrazy uznania z uwagi na krótki czas przygotowania tego przedsięwzięcia. Do dyspozycji gości był przestronny games room z ponad 1000 gier, bez problemu można była uzyskać pomoc w tłumaczeniu zasad od organizatorów. Poza tym na ponad 30 stanowiskach wydawców można było przetestować nowości.

Stoisko wydawnictwa ALBI.

Podczas festiwalu odbywały się również liczne prelekcje, warsztaty, turnieje oraz sesje RPG. Przechadzając się korytarzami szkoły w Kowalach można było spotkać „celebrytów” środowiska planszówkowego w Polsce, między innymi Ignacego Trzewiczka, Gambita, Kaczmara z GeekFactor czy chłopaków z podcastu Kości, Piony i Bastiony.

Gry ktoś zgłodniał przed budynkiem szkoły mógł doładować baterie w food truckach. Jedynym widocznym mankamentem festiwalu był brak szatni, co przy zimowej aurze było szczególnie dokuczliwe. Podczas jednego dnia imprezy udało nam się zagrać w 11 gier. Żaden tytuł nie wywarł na nas efektu „wow”, ale zdecydowana większość zasługuję na ocenę chętnie zagram ponownie.

Zamki Burgundii w nowych szatach.

Rozgrywki rozpoczęliśmy od stoiska wydawnictwa Moria Games i gry Wyspy Tukana. Jest to bardzo przyjemna wykreślanka, gdzie co rundę losujemy dwie karty terenów, które następnie musimy połączyć ścieżką na naszej tropikalnej wyspie. W ten sposób tworząc szlaki łączymy wioski oraz relikty, przy okazji realizując wspólne cele.

Kolejną grą na stanowisku Moria Games była Demeter. Znowu wykreślanka, ale bardzie wymagająca i złożona. Wcielamy się w naukowców odkrywających dinozaury. W każdej z 12 rund wybieramy jedną z 5 dostępnym w tej rundzie kart akcji. Ponowne wybranie tej samej akcji sprawia że jej efekt jest silniejszy. Gra jest bardzo ciasna, na pewno nie uda nam się zrealizować wszystkiego, a nawet połowy tego co planowaliśmy.

Kolejną wykreślanką ale tym razem ze wspólną mapą była gra wydawnictwa Portal pod tytułem Proszę Wsiadać: Nowy Jork i Londyn. Rozgrywka trwa 16 rund, w każdej z nich układamy trasę przejazdu naszej linii autobusowej według wzoru określonego przez kartę biletu i naszą indywidualną planszę do wykreślania. Po drodze zbieramy pasażerów różnego typu, a po dostarczeniu ich do miejsc docelowych zdobywamy punkty. Interakcja występuje w postaci walki o wspólne cele do realizacji, a także przejazd po trasie przeciwnika tworzy korki za co jesteśmy karani ujemnymi punktami. Ten tytuł wywarł na nas najbardziej pozytywne wrażenia z poznanych gier typu roll and write na festiwalu.

Stoisko wydawnictwa Moria Games.

Na stoisku wydawnictwa Nasza Księgarnia w pierwsze kolejności zagraliśmy w drużową grę dedykcyjną Pacjent Zero. Zwycięża dryżyna której laboratorium pierwsze odkryje zestaw trzech molekół, które składają się na lek. Do dyspozycji mamy zestaw akcji, który musimy w jak najbardziej optymalny sposób wykorzysać aby znaleść rozwiązanie szybciej niż przeciwnicy. Do rozgrywki potrzebna jest bezpłatna aplikacji lub jeden z graczy musi być mistrzem gry i udzielać odpowiedzi obydwu drużynom.

Nasza Księgarnia.

Drugim tytułem od Naszej Księgarni było Kohaku. W tej grze tworzymy japośnkie stawy za pomocą ładnie zilustrowanych kafelków. Występują one w dwóch rodzajach: ruby oraz ozdoby. Te drugie zapewniają nam punkty na przeróżne sposoby za sąsiedzctwo odpowiednich kolorów ryb lub ich występowanie w danej linii itd. Jeżeli macie tutaj skojarzenia z inną grą Naszej Księgarnia Ekosystem to odczucia są podobne, przy czym Kohaku wydaje się grą luźniejszą. Jedynym ograniczniem jest to że kafelki ryb i ozdób muszą naprzemiennie występować w naszym stawie, za to może mieć on dowolny kształt. Bardzo przyjemna rodzinna gra, chętnie zagramy ponownie.

Frostpunk

U wydawnicta Rebel poznaliśmy Super Mega Fajną Grę (to jest tytuł nie nasza ocena 🙂 ) Jest to wariacja bingo, gdzie wykreślamy liczby w siatce 3 na 3 na otrzymanych kartach. Zakreślenie całego rzędu lub kolumny odblokowuje premię w postaci dodatkowego skreślenia lub znaczników błyskawic i księżyców. Te pierwszą pozwalają nam modyfikować liczbę do skreślenia, a drugie uniknąć kary punktowej na koniec gry za ich najmniejszą ilość. Gra jest bardzo losowo, ale odpalenia komba kilku skreśleń na raz jest bardzo satysfakcjonujące.

W grę Ryzykanci zagraliśmy na stoisku Lucrum Games. Jest to szybko karcianka z dużą dawką interakcji. Staramy się zebrać jak najlepiej punktowane karty, a przy okazji utrudnić to zadanie przeciwnikom. Niestety tytuł ten podczas rozgrywki dwuosobowej nie wzbudził u nas większych emocji.

Kolejną grą była mała sprytna karcianka dla dwóch graczy Eter od wydawnictwa Smart Flamingo. Na początku wydaje się to prosta wariacja gry w kółko i krzyżyk, ale kolejnę tryby gry wprowadzają bardzo ciekawe mechaniki. Jeżeli lubice gry pojedynkowe pozbawione losowości polecam spróbować.

Ostatnią wykreślanką tego dnia były Papierowe Podziemia od Lucky Duck Games. Prowadzimy drużynę bohaterów przemierzających loch w poszukiwaniu skarbów przy okazji pokonujemy potwory i unikamy pułapek. W każdej rundzie jednocześnie wybieramy trzy symbole z 6 kości, aby ulepszyć naszą drużynę, zdobyć przedmioty oraz eliksiry, albo poruszyć się po lochu. Po trzeciej, szóstej i ósmej rundzie walczymy z bossem, lepiej się przygotować do tego spotkania. Na koniec gry gracz z największą liczbą punktów chwały zostaje zwycięzcą. Grało się bardzo przyjemnie i jest trochę kombinowania, a zmienny zestaw celów i potworów dla każdej rozgrywki zapewnia sporą regrywalność.

Kolejny tytuł to Dzikie Serengeti od Galakty. Pięknie wydana gra w której będzie realizować filmowe kadry zwierząt w krajobrazie Afryki. Mechanicznie jest to worker placement, gdzie mamy do wyboru odkrywanie nowych zwierząt przez umieszczenie ich na planszy, przemieszczanie już znajdującuch się tam zwierząt oraz dobieranie nowych kadrów do realizacji. Ograniczniem liczby akcji są nasze środki finansowe. Kardy, czyli karty celów, zapewniąją punkty w różnorakich zestawach lub dodatkowy przychód. Zasady gry są proste i zapewniają przyjemnie kombinowanie na poziomie gry familijnej. Gra ma jednak swoje wady, jest przede wszystkim za długo, 6 rund dla 4 graczy potrafi trwać ponad 2h. Często po ruchach pozostałych graczy nasz plan jest nieaktualny i zaczynając turę musimy analizować sytuację na planszy od nowa, aby zrealizować któryś z naszych celów, co wprowadza ogromny downtime. Dzikie Serengeti było naszym jedynym rozczarowanie wśród poznanych gier na festiwalu.

Ostanim tytułem i zarazem jedynym zagrany w Games Roomie był Nidavellir. Bardzo fajny set collection z licytacją, gdzie co rundę możemy zwiększać wartość naszych monet do licytacji. Duża ilość możliwości punktowania i interakcja międzygraczami zapewnia dobrą zabawę. Jedynym mankamentem dla niektórych graczy może być końcowe podliczanie punktów, których zdobywamy osteczenie setki.

Jeżeli nie udało Wam się dotrzeć na pierwszą edycję festiwalu aleGRAMY to macie czego żałować, bo było to wspaniale zorgaznizowane święto planszówek. Mamy nadzieję, że festiwal trafi na stałe do kalendarza imprez planszówkowych w Polsce i że uda nam się również na nim zagościć w 2023.